Jet lag a dziecko

by Ewa
0 comment

Każda daleka podróż wiąże się ze zmianą strefy czasowej, więc takie swego rodzaju “wybicie” organizmu z normy jest niestety nieuniknione. Rozmiar jet laga zależy od kierunku podróży oraz liczby godzin, które różnią nas od czasu lokalnego. My do tej pory doświadczyliśmy tylko jet laga podróżując na zachód, czyli wydłużając dzień. (Za kilka miesięcy, mam nadzieje, opowiemy, jak to jest podróżując w kierunku przeciwnym :)) Z najdłuższą różnicą czasowa, bo aż 11-sto godzinną, mieliśmy do czynienia podróżując na Hawaje. Julka miała wtedy półtora roku. 11 godzin to takie kompletne pomieszanie dnia z nocą i pierwsze dni na Maui rzeczywiście były pod tym względem trudne. Zdarzało się, że Julka zasypiała po południu snem nocnym, a budziła się za to w środku nocy pełna energii. Po jakichś 2-3 dniach wszystko się w miarę uregulowało.

Podróżując z małym dzieckiem ważne by na te pierwsze kilka dni nie robić ambitnych planów zwiedzania itp., ale dać sobie czas na spokojna adaptacje organizmu do innej strefy czasowej. My trochę przeceniliśmy nasze siły właśnie na Hawajach (gdzie będąc niecałe 2 tygodnie zwiedziliśmy 3 wyspy) i z perspektywy czasu, jak sobie ostatnio wspominaliśmy ten wyjazd, doszliśmy do wniosku, że na pierwszej z wysp najmniej nam się podobało i to w dużej mierze była właśnie wina kolosalnego jet laga, który wpływał na nasze samopoczucie i uniemożliwił nam realizację części planów. Nie dojechaliśmy np. do końca kultowej Road to Hana, gdyż Julka się wtedy nienajlepiej czuła.

Z mniejszym jet lagiem tzn. takim 6-godzinnym, radzimy sobie dużo lepiej 🙂 Podróże do Stanów, Meksyku czy do Chile nie dały nam już tak mocno popalić. No ale zawsze ten jeden czy dwa pierwsze dni na przysłowiowy “rozruch” organizmu musza być. To właśnie wtedy normą staje się pobudka o 4:00 rano (wyczekiwanie na wschód słońca i śniadanie) 😉


Problemem może być również powrót do rzeczywistości po podróży. I tutaj tez musimy dać sobie, a szczególnie dziecku, jakiś tydzień na dojście do siebie. Julka jest ogólnie śpiochem, więc taki powrót z podróży na zachód jest dla nas za każdym razem szczególnie uciążliwy. Tym bardziej, gdy trzeba szybko wrócić do pracy i do przedszkola…:)

You may also like

Leave a Comment